Details Created: Tuesday, 04 October 2016 16:36 Written by Lily
Jasne włosy dziewczyny, długie do pasa, mocno na niego działały. Każdego dnia marzył o rzeczach które z nią robi. Był strasznie nieszczęśliwy… Nie mógł zerwać tej lekkiej sukienki, która wyglądała jakby specjalnie w tym celu została uszyta.
Żeby podarł ją nauczyciel WOS-u. Początkowo to było takie niewinne zauroczenie, często trafiają się takie uczennice, że kutas staje jak tylko wchodzą do klasy. To już jednak zaczynało przechodzić w małą obsesję. Nie umiał pozbyć się widoku Marty spod powiek kiedy szedł spać. Nie zasypiał jeśli sobie nie zwalił wyobrażając sobie jak jej malinowe usteczka wędrują w górę i dół jego tłustego kutasa.
W piątek przed ostatnią lekcją włączono alarm przeciwpożarowy. Całe liceum ewakuowano na dwór. Takie „ćwiczenia” robili co roku, a Karol miał przejść się po toaletach na drugim piętrze by sprawdzić czy aby wszyscy wyszli na dziedziniec.
Gdy wybrzmiały dźwięki alarmu wparował do pierwszej w kolejności męskiej toalety.
Uczniowie wychodzili z klas, prowadzeni przez nauczycieli, dlatego nie spodziewał się, że kogokolwiek tu zastanie. Zdziwił się widząc Martę stojącą nad pisuarem z papierosem w dłoni i szeroko otwartymi oczami.
Kiedy tylko go zobaczyła rzuciła papierosa na podłogę.
-To, to nie moje, ja tylko pilnowałam, trzymałam, dla koleżanki… ona zaraz przyjdzie.
– Nie przyjdzie. Jest alarm.
– Proszę, proszę nic nie mówić pani Pawlak…. Ona jest surowa. Nie tak jak Pan… – była mocno przestraszona. Przyłapana na łamaniu zakazów. W Karolu zagotowała się krew. Pewnie każdego innego ucznia puścił by wolno, ale to była ona. Taka szansa już się nie powtórzy.
Złapał ją delikatnie za ramię i przycisnął do ściany.
– Jesteś zbyt ładna by palić.
Pocałował ją brutalnie wpychając jej język do buzi.
– Smakujesz jak popielniczka.
Dziewczyna zarumieniła się. Domyśliła się o co chodzi nauczycielowi. Sama miała ochotę spróbować jak to jest. Widziała jak pan Karol się ślini na widok jej nóg.
Rozsunęła je teraz delikatnie. Taki sygnał wystarczył, Karol wsadził rękę pod jej sukienkę, złapał mocno za cipkę. Majtki miała już lekko wilgotne. Mała właśnie tego chciała. Pchnął ją do kabiny, aż usiadła na toalecie. Wszedł za nią i zamknął drzwi. Rozpiął spodnie i wyciągnął z nich fiuta. Dziewczyna nieco się przeraziła, nie widziała jak dotąd żadnego kutasa. Była dziewicą.
– No dalej, bierz go… lubisz mieć coś w buzi, prawda?
Nieśmiało polizała, ale Karol nie mógł się bawić, nie było na to czasu. Wepchnął jej kutasa do ust, aż zaczęła się krztusić. Posunął ją tak kilka razy, a potem uniósł jedną ręką i ustawił tyłem do siebie. Podniósł sukienkę i jednym mocnym ruchem rozerwał matki. Klęknął i zaczął lizać dziewiczą, pachnącą cipkę i pupę. Marta zaczęła ciężko dyszeć. Wstał i wbił się w nią trochę za ostro. Jęknęła z bólu, a po jej udach popłynęła niewielka ilość krwi. Na myśl o tym, że właśnie rozdziewiczył Martę Karol poczuł że nie wytrzyma już dłużej. Zdjął ją ze swojego uwalanego krwią fiuta i obrócił twarzą do siebie. Zdezorientowane spojrzenie dziewczyny kiedy na jej twarz zaczął spadać deszcz spermy było nie do zapomnienia. Uśmiechał się do niej, poniżonej i zbezczeszczonej.
– Nic nie powiem… o papierosach…
Uśmiechnęła się niepewnie.
– Mogę odzyskać majtki? – skromność w jej głosie była taka słodka, ze Karol z przyjemnością posunął by ją od razu jeszcze raz. Nie było na to czasu.
– Nie możesz. Resztę lekcji przesiedzisz z gołą pupą. Musisz mieć jakąś karę, prawda? Ogarnij się i wracaj do innych. Alarm się już kończy, wracają do klas.
Schował różowe, podarte majtki do kieszeni marynarki i wyszedł.