Zdrada żony opowiadanie – Kiedy drzwi za ostatnim facetem się zamknęły, Alina z wychudzonym wyglądem uniosła się na łóżku. Lekko potrząsając głową powiedziała:
- W końcu się skończyło! Kochanie, jesteś cudem! Dziękuję za ten wspaniały prezent.
Potem wstała całkowicie i wykuwała trochę niepewny chód do mnie, siedzącego na krześle i kontynuującego powolne Szarpanie kutasa. Tylko kilka kroków jest chodzącym chodem, ale nie dlatego, że nie czuje się komfortowo chodząc w białych sandałach na wysokim obcasie. Chociaż pięta jest bardzo wysoka, ale jest bardzo szeroka i powinna być wygodna do chodzenia. Była kusząca, z tego, co była konkretna, tj. bardzo konkretnie pieprzona. Brutalnie wyruchana przez pięciu facetów, których zaprosiłem, aby pogratulować jej urodzin. Jest ze mną dość szczera i spokojnie dzieli się swoimi pragnieniami i fantazjami. Dlaczego nie zadowolić ukochanej dziewczyny tym, czego chce od mężczyzny, z którym ma wzajemne zaufanie.
Kołysząc biodrami w białych pończochach, opadła mi na kolana, przyciskając swoim uroczym udem stojącego kutasa. Owinęła moją szyję swoimi cienkimi uchwytami w białych rękawiczkach, przytuliła się do mnie, swoim, wciąż drżącym od niekończących się orgazmów, ciałem. Ostro wbiła się w Moje usta namiętnym pocałunkiem. Wciskając język w usta, natychmiast poczułem mnóstwo nowych smaków. To był smak spermy różnych facetów zmieszanych ze śliną i łzami Aliny. Tak…, wygląda na to, że dziś nie wystarczy jej w usta. Ile spermy w ustach i ile połknęła, oczywiście nie widziałem, ale ilość spermy, która tryskała na jej twarz i rozmazywała na niej głowami członków, wystarczyła. To wszystko działo się na moich oczach. Po prostu siedziałem na uboczu i patrzyłem, jak moje ulubione pieprzą te seksowne potwory. Siedział i wali konia sobie. W końcu tak właśnie chciała.
A faceci byli naprawdę świetni. Przez te kilka godzin tak potężny maraton spędzili, że Nie wiem, jak Alinka żyje. Skończyli kilka razy, od razu wsadzili ją na kilka członków, a gdzie tylko nie pchali swoich grubych strąków. Kręcili ją, kręcili i pierdolili, pierdolili, pierdolili. Z zewnątrz wyglądało to uroczo.
Teraz namiętnie ssałem z Alinka, chętnie zbierając w jej ustach resztki spermy innych mężczyzn, rozmazując ją po jej twarzy, wycierając o niego swoim. O włosy, cudowne długie, kręcone, bujne włosy mojej Blondynki, w które lubię wpadać nosem… teraz pachniały obcym potem, miejscami były sklejone obcym spermą.
Jurku, jak ja cię kocham! – Alina przestała się całować i lekko się cofnęła, nadal siedziała w moich ramionach, wciąż owijając moją szyję swoimi rączkami i patrząc mi w oczy, swoimi pięknymi oczkami – jaki ty jesteś fajny u mnie! Taki magiczny prezent mi zrobił. Dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam. - Cieszę się, że tak bardzo ci się podobało. Chciałem spełnić Twoje życzenia.
- Całkowicie zadowolony. Nawet się nie martw. Świetne chłopaki. Nie wiem, gdzie je znalazłeś. Ale są prawdziwymi mistrzami seksu. Fajnie, że mnie nie było. Tak bardzo tego chciałam. Chciałam, żeby było mnóstwo członków. Żebym w końcu pompowała. Żeby wisiały na mojej twarzy i mogłam ssać jeden, drugi, trzeci i znowu i znowu. Każdy jest inny, każdy jest pyszny i jest wielu, bardzo wielu członków. A potem, żeby mnie zerżnęli. Tak bardzo chciałam być zerżnięta przez kilku naraz. Jurka!!! Wiedziałbyś, jaki to dreszczyk emocji, żeby być na dwóch kutasach, żeby jeden z przodu, drugi w dupę.. mmmm…. a kiedy jeszcze do buzi dawali dupy. Mój mózg w ogóle odleciał!!!
- Widziałem w jakiej ekstazie byłaś i jak sama na tych kutasach skakałaś. I jak krzyczała, jak krzyczała! Dobrze, że jesteśmy teraz poza miastem.
- Oh! Jak to było nie krzyczeć?! Ci faceci są takimi czarodziejami, tak umiejętnie pieprzeni. I tempo i głębokość. Boże! W końcu moje marzenie się spełniło. Raz trzy kutasy we mnie i jeszcze dwa po bokach trzymałam! Pięć! Pięciu. Jurka! I to mi wszystko załatwiłeś. To było takie wspaniałe, kochanie! Ssanie, Walenie konia, a przy tym mnie pieprzą. I patrzysz na to wszystko. Cały czas czułam Twoje spojrzenie.
- Zauważyłem, że tylko czułam. Byłam tak zauroczona, że nigdy na mnie nie spojrzałam.
- Kochany, a kiedy to oglądać? Jedni członkowie. I szturchają mnie w twarz. I jaja! Tyle jaj! Nawet nie wiem, czy wszystkie jajka polizałam i ssałam. Huk!!! I ręce! O mój Boże, tyle rąk! I wszyscy mnie łapią. Wszędzie łapią. A cycki i uda i tyłek i za gardło trzymają, podczas gdy pieprzą i szczypią Sutki. Tyle uwagi! I wszystko mi jedno. To było magiczne! – Alina trochę podskoczyła na mnie, ocierając się biodrem o mojego stojącego kutasa.
W oczach mojej ukochanej dziewczyny było tyle szczęścia, tyle radości, że nieświadomie byłem z siebie dumny. Kontynuując głaskanie Alinki jedną ręką po tyłku i plecach, drugą ręką głaskałem jej biodro i kolano przez biały nylon. - Ile nasienia było?! Czasami wydawało mi się, że dławię się tym, jak bardzo dochodzą. Ale tak bardzo chciałem więcej i więcej. Żeby dawali mi do ust i spuszczali, spuszczali bez zatrzymywania się. A ja ssałam. Ssała i połykała. I połknęła, połknęła, połknęła! Jak żałuję, że masz tak mało spermy. Prawdopodobnie zawsze będę chciał dużo.
- Jeśli chcesz, to powtarzamy czasami. Ale nie często. Żebyś się nie zużyła. – podkolanowałem ukochaną.
- Nie, Jurku. Nie rób tego. Chcę, aby ten dzień był zawsze tak wspaniały. Nie chcę, takie wspomnienia są codziennością. Lepiej spełnij moje inne marzenie.
- Jaką? Mówiłaś mi tyle ciekawych rzeczy.
— Oh. Cóż, chcę mieć następne urodziny … żeby … nie wymyślać. Oh! Następnym razem zaprosimy bardzo przystojnego faceta i obciągniemy mu we dwoje. Że ja i Ty. Na zmianę brali od niego i ssali. Chcę z Tobą obciągnąć facetowi. I żeby ci do buzi spuścił.
— Alina… - Co, Alina? Nie kochasz mnie. – trochę jęczącym tonem.
- Oczywiście, że tak. Ale jakoś niecodziennie.
- Och, zostaw to w spokoju. Teraz jest wszędzie i zawsze. Może nawet znaleźć specjalnego chłopca. Trans. Żeby był jak dziewczyna. Ale z dużym kutasem. Alina przewróciła marzycielsko oczami. – A potem chcę, żeby cię przeleciał. A ja go. Jestem jego straponem. Zorganizujemy pociąg. Chcesz ulubionego? Przyznaj się, prawda?
- Porozmawiamy później. Wiesz, że jestem gotów zrobić wszystko dla ciebie. Tym bardziej za rok.
- No to Jurka się dogadaliśmy. – Alina kilka razy uderzyła mnie w usta. – A teraz., Jurku, chcę, żeby twój język uspokoił moją rozczochraną cipkę. Chcę, aby twoje delikatne usta sprawiły, że moje wargi sromowe były przyjemnym masażem. Zrobisz mi Cooney po tym, jak moja cipka została tak spieprzona, prawda?
Dziewczyna zeszła ze mnie, dając mi możliwość zsunięcia się na podłogę i odwrócenia się. Sama usiadła na moim miejscu, rozłożyła szeroko nogi i wyparła przed moją twarzą zmyję, wychudzone krocze.
— Ruchliwy. Chcę! – znowu jęczący ton.
Ano. Co z nią zrobisz? Tym bardziej, że sam lubię Lizać ją między nogami.
A dzisiaj … kiedy zbliżyłem się twarzą do jej cipki, natychmiast poczułem zapach czyjegoś potu, obcych członków. A po włożeniu i wepchnięciu języka w ukochaną, a także dostał na niego porcję cudzej spermy