Mąż kukold opowiadanie – Nigdy nie myślałem, że moje najśmielsze fantazje mogą stać się rzeczywistością. Ale oto ja, siedzę na łóżku i trzymam moją dziewczynę za rękę, podczas gdy ktoś inny pieprzy ją na moich oczach.
Nastya stoi skorupiak na naszym łóżku, jej szczupłe ciało jest pokryte koralikami potu i trzęsie się od intensywnego dłutowania w anal. Długie czarne włosy, zawsze pięknie ułożone, czyste i pachnące szamponem, rozłożone w różnych kierunkach niechlujnymi pasmami, częściowo zakrywając twarz z zamkniętymi od intensywnych przyjemności skośnymi brązowymi oczami. Moja metyska. W połowie rosyjska, w połowie koreańska. Moja ukochana dziewczynka. Ale czy ona jest teraz moja? Ściskając do bólu swoimi niemal dziecięcymi palcami moją dłoń, jęcząc jak prawdziwa suka z obcym twardym kutasem w wąskim małym tyłku.
W pokoju pachnie seksem. Wszędzie są rozrzucone rzeczy. Sweter z zabawnym nadrukiem, spodnie na podłodze zmieszane z męskimi kąpielówkami i koszulą. Nie moimi. A ten, kto przyszedł pieprzyć moją dziewczynę w naszym domu. Oto on. Stonowany, napompowany mężczyzna, sportowiec, przystojny, pieprzy moją dziewczynę w punkt, trzymając ją za talię dużymi rękami, oddycha głośno i patrzy na mnie z szyderstwem. Nigdy nie myślałem, że kobiecy punkt może tak głośno i zdeprawowany Squishy pod brutalnym atakiem osiemnastocentymetrowej pałki. I to ja wpuściłem go w nasze życie prywatne. Sam zamieściłem w internecie ogłoszenie, że szukam osoby, która przeleci ukochaną na moich oczach.
Dziwne uczucie patrzenia na ich seks. Dzika zazdrość, ból serca i rozdzierające pożądanie, które zamieniło kutasa w kamień. Naprawdę chcę skończyć, ale powstrzymuję się od ostatniej siły. Obawiam się, że wtedy podniecenie minie i wstydzę się tego, na co pozwoliłem. W końcu Nastya zgodziła się na to dla mnie.
- Kocham cię kochanie. Jeśli tego chcesz, jestem gotowa. – co? – powiedziała mi dzień wcześniej, spuszczając wzrok w podłogę i uśmiechając się zawstydzony.
Przycisnąłem Nastię do siebie, czując, jak jej serce bije gwałtownie w piersi z podniecenia. Niskiego wzrostu, wygląda na uczennicę, nigdy nie dasz jej 25-tki. Maksymalnie 18. Szczupła, z małymi ciasnymi piersiami pierwszego rozmiaru i równie małym zgrabnym tyłeczkiem. Moja mała.
Sama Nastya nigdy nie wykazywała chęci urozmaicenia naszego życia seksualnego. Mówiłam, że wszystko jej odpowiada. Była ze mną wierna i szczera we wszystkim. I kochałem ją całym sercem, nosząc ją na rękach i rozpieszczając, paląc potajemnie z chęci umieszczenia jej, tak czystej, dobrej dziewczyny pod obcym mężczyzną, który nie dba o jej wewnętrzny świat. Który zobaczy w niej tylko ciało, które można z grubsza przelecieć. Nie mogłem sobie na to pozwolić. Był z nią łagodny i uprzejmy. Ale inny. Mógł mi pokazać to, czego chciałem.
I oto moje życzenie się spełniło.
Dima, tak nazywał się mężczyzna, którego wybrałem do seksu z moją ukochaną, warknął jak prawdziwa bestia, czując zbliżający się orgazm. Pochyliłem się do Nasty i pocałowałem ją w usta. Namiętnie, puszczając język w jej gorące usta, czując, jak w odpowiedzi łapczywie przylega do niego, ochryple oddycha mi w twarz. Dima wyciągnął swój rozgrzany, zaczerwieniony od ruchania kogut i zaczął spuszczać się na moją dziewczynę. Jak w zwolnionym tempie, podnosząc się, widziałem pierwszą kroplę gęstego, lepkiego płynu wystrzeliwującego z jego głowy w tył głowy mojej Nastyi, łamiąc włosy. Następna strużka już rozpłynęła się po plecach. Potem jeszcze i jeszcze. Kończył dużo, obficie. Nigdy nie miałem tyle nasienia. Najwyraźniej przygotowywał się, oszczędzał siły, tak jak go prosiłem. Po kilku minutach było już po wszystkim.
Nastya leżała na łóżku, twarzą w poduszkę, szlochając konwulsyjnie, miażdżąc prześcieradła krzywkami z dzieciństwa. Jej ciało trzęsło się drobnym drżeniem. Zauważyłem, jak palce na jej stopach zginają się, kurczą, podciągając stopy do siebie. Tak było za każdym razem, gdy kończyła. A to mogło mówić tylko o jednej rzeczy. Co jej się podobało.
Usiadłem bliżej, zacząłem delikatnie głaskać Nastię po plecach, rozmazując czyjąś ciepłą spermę na jej skórze jak odżywczy krem. Centymetr po centymetrze, pocierałem ciało kobiety nasieniem pachnącym surowymi kasztanami, przeszedłem obiema rękami po guzkach pośladków, rozłożyłem je lekko na boki i spojrzałem na jej otwartą dziurkę odbytu, skurczoną konwulsyjnie, jakby próbowała zamknąć się przede mną po właśnie popełnionym akcie przemocy.
To były nie do opisania odczucia. Pochyliłem się i pocałowałem ją, czując ciepło i lepki smak truskawkowego smaru na ustach. Potem nie mógł się powstrzymać i polizał. Jak pies liżący rany. Palcami rozmazanymi spermą masowałem jej pośladki, a językiem łapczywie lizałem poszkodowaną w trakcie penetracji analnej dziurkę.
Nastya płakała. Z bólu lub skutków orgazmu, nie wiedziałem. Ale podczas gdy Dima ubierała się, obserwując nas, czułem się jak w końcu dostaję moje długo oczekiwane odprężenie, w majtkach, nie obchodzi mnie to.
- To było bardzo fajne. Bardzo podobało mi się Pieprzenie twojej dziewczyny. – powiedział mi Dima, kiedy wyszedłem go odprowadzić i zapaliliśmy z nim papierosa na podwórku.
-Zgodny. Do tej pory w głowie nie pasuje, że tak się stało. – odezwałem się, przeciągając się. - Ma wąską dupę. Ogólnie szum. I to, co metyska. Azjatki mnie podniecają. Prawdziwy dreszczyk emocji. Nie żałujesz, że dałeś mi ją na próbę?
-Nie ma. Chciałem tego. - Nie starałem się zbyt ostro. Tak jak prosiłeś.
- W porządku, nie przejmuj się.
- Zawsze tak jest po seksie? Płacze? Może coś zrobiłem?
- Nie, zdarza się jej. Odwrotnie. Nawet nie sądziłem, że może skończyć z odbytu, szczerze mówiąc.
- No to pójdę. Mam trening. – Dima spojrzał na mnie. – Jeśli zadzwonisz. Z przyjemnością wyrucham twoją dziewczynę.
Skinąłem głową w milczeniu. Uścisnęliśmy ręce i wróciłem do domu.