Geje gwałt – Było lato, złożyłem zamówienie przez sklep internetowy, a następnego dnia zamówienie zostało mi dostarczone kurierem. Kurier był niezwykłym facetem, zrozumiałem to po ubraniach i jego manierach, a głos był bardzo kobiecy. Był ubrany w obcisłe dżinsy, w różową koszulę, fryzura „pixie” wydaje się, że dziewczyny takie noszą i bardzo seksowny chód. Był trochę maniakalny, ale bez arogancji, towarzyski, czasem nawet zbyt.
- Oj, Witaj, pewnie się do ciebie tak spieszyłem, oj jaki macho! Boże-co za brutalny klient.
Kiedy otworzyłem drzwi, zapomniałem założyć koszulę, było gorąco i zdjąłem ją, kogo uciskać w mieszkaniu, a nawet zarośnięty Szczecinem. I tak zaczął patrzeć na moje ciało, a jego oczy świeciły, więc nawet stało się dla mnie Zabawne. - Witaj młody człowieku, na pewno trafiłeś na adres?
- Tak, na pewno do Ciebie.
- Oj, oj, jak dziś jestem zmęczony i nie ma kogo żałować. Mogę zrobić ci PI-PI, bo już nie mogę tego powstrzymać.
- Idź, co tam, zrób swoje Pi-Pi.
- Och, jesteś tak troskliwym mężczyzną moich marzeń, jak cię wcześniej nie spotkałem? Och, co, człowieku!!!
Przeszedł obok mnie do toalety i tak przypadkowo palcem przesunął po piersi. Po wejściu do toalety zostawił otwarte drzwi i spuścił dżinsy do kolan, zaczął pisać i trochę odkurzył Tyłek, najwyraźniej postanowił mnie uwieść. Od niechcenia spojrzałem w jego stronę, a mój wzrok przyciągnął jego tyłek. Była po prostu urocza, jej połówki były jak orzechy, każda dziewczyna mogła zazdrościć. Kiedy spuszczał wodę, pochylił się, to było super. W moich majtkach, członek stał kołkiem od tego, co zobaczył, i trudno było to ukryć. - O, co ty, ty dupku, podglądasz mnie. Oooo, a co to jest, oo kto tam chowa się w majtkach?
Po prostu zdmuchnął mnie swoją prostotą i nie zdążyłem się opamiętać, kiedy wspiął się do moich majtek i wyciągnął ręką kutasa. Tak fajnie palcami dotykał penisa i moszny, że po prostu nie mogłem się oprzeć, tylko ciężko oddychałem i dobrze się bawiłem. Dotknął ustami głowy penisa i zaczął ssać, zanurzając się głębiej w ustach. Moja ręka spoczęła mu na karku i nieco mocniej ręką musiałem naciskać. Członek wszedł do oporu, a moje jaja uderzyły go w brodę. Przymrużył oczy i ssał z rozkoszą, czasami uderzając. Silne podniecenie dało o sobie znać, a potężny strumień spermy uderzył go w gardło. Puściłem rękę, a on wyciągnął kutasa z ust i zaczął łapczywie połykać spermę i powietrze. Miło było go obserwować, jak liże spermę, ile wysiłku i radości było. A potem polizał wszystko i zaczął grać z kutasem. - Och, jaki dobry, mmmm, przystojniaku.
- Jak się nazywasz?
- Oleg, a co z Tobą?
- Nazywam się Denis.
- Podobał Ci się mój lodzik?
- Tak, bardzo fajne.
- Może jeszcze chcesz?
- Dlaczego nie, z przyjemnością jeszcze raz możesz. Chodźmy do pokoju, będzie wygodnie.
Z przyjemnością wszedł do pokoju i usiadł na kanapie, podszedłem do niego i zacząłem jeździć kutasem po ustach. Podobało mu się, jak mój penis rośnie od dotknięcia jego warg. Przytulił mnie do bioder i zaczął zanurzać kutasa w ustach. - Oleg! Mogę cię w dupę przelecieć? Rozwaliłeś mnie.
- Oj dan, jestem prawiczkiem, boję się, ale naprawdę chcę. Jeśli tylko delikatnie, przebijesz mnie?
- Nie bój się, zrobię to delikatnie.
Rozłożyłem go i postawiłem na raka. Posłusznie czekał, aż ja smarowałem mu odbyt. Zacząłem wkładać palec do odbytu, krzyknął i jęknął cicho. Uwielbiał mój palec pieszczący jego prostatę, a Jęki stały się głośniejsze. Nie mogłem już powstrzymać pożądania i zacząłem jeździć kutasem po kroczu. Dotknął jego dziurki i powoli nacisnął, Głowa weszła w odbyt. Szarpnął pupą, a ja wziąłem go mocno za biodra i zacząłem wchodzić głębiej do środka. - Oj, dan, boli bardzo, może nie, jeszcze w dziewczynach siedzę.
- Wytrzymaj trochę, teraz ci się spodoba, jeszcze będziesz chciał.
Członek wszedł całkowicie, czekałem trochę i zacząłem go pieprzyć. Jęczał bardzo głośno, czasem nawet zbyt. Pupą była doskonała, przyjemność Super, niezapomniane Jęki. - Dan! Zmieńmy pozę, czuję się niekomfortowo.
Położyłem się na plecach i posadziłem go na wierzchu, usiadł na penisie i powoli zaczął się sadzić. Jego twarz świeciła, był bardzo podniecony, głos drżał. Jego członek zwisa i uderza w mój brzuch. On jest jak porywający jeździec, który próbuje przyspieszyć tempo, zacząłem jęczeć, Orgazm zbliżał się, moje ręce ściskały jego biodra. I dopiero teraz przypomniałem sobie, że nie założyłem gumki, ale orgazm tryskał i nie było już przed nią. Członek zaczął obficie spermą wypełniać jego odbyt, a ja jęknąłem głośno. Oleg przyspieszał tempo i nie chciał się zatrzymać. On jedną ręką palantów jego członek, i próbował doprowadzić się do orgazmu. Dwie minuty później udało mu się, a strumień spermy rozpryskał mu brzuch. Następnie spowalnia tempo i pociera spermę na brzuchu. Potem zrywa z penisa i kładzie się obok mnie. - Jak ci się podoba dan?
- Świetnie, jesteś cudowną dziwką.
- Jeszcze raz mnie przebijesz?
- Musimy trochę odpocząć, nie jestem robotem, idź się umyć, a potem ruszamy dalej.
Poszedł pod prysznic, a ja poszedłem zapalić w kuchni, wszystko stało się spontaniczne, co po prostu nie pasuje do mojej głowy. Mój członek jest trochę bezwładny, ale delikatna ręka Olega doprowadziła go do właściwej pozycji. Siedziałem na krześle, a Oleg kucał pieszczoty i ssał mojego penisa. Szybko się umył, a ja nie miałem czasu palić jak już walnął mojego fiuta. Umiejętne ruchy języka i warg doprowadziły mnie do błogości. - Oleg, usiądź na górze.
Wstał posłusznie i zaczął siadać na kutasie pupą. Dziura była gotowa, a członek wszedł bardzo łatwo. Zaczął jęczeć, tak głośno, że jeszcze bardziej go pragnąłem. Płynnie skakał na kutasie, a jego ręce pieściły moją szyję i tył głowy. - Dan! Fajnie mi na Twoim kutasie. Mmmm, brak słów.
Mój kutas zaczął pulsować w odbycie, a strumień spermy uderzył w jelito. Nie zauważyłem, że mój brzuch w spermie, Oleg skończył niespodziewanie. Jego kutas zwisa i ociera się o mój brzuch. Ścisnął mnie mocno i pocałował w usta, próbując wpuścić język do moich ust. Pozwoliłem mu to zrobić i kontynuowaliśmy Całowanie. Po nie długich pocałunkach wypiliśmy z nim drinka, poszliśmy razem pod prysznic i rozstaliśmy się na czas nieokreślony.